W starej drewnianej belce będącej jedną z wielu belek podtrzymujących stropodach polnego młyna, była wydrążona nora. W której to sobie żyła, szczurków rodzina. W skład rodziny wchodziły następujące postacie; babcia Stanisława, dziadek Eugeniusz, mamusia Elwirka, tatunio Zygmunt i dwójka młodych szczurków Marysia i Stasio.
Przez, to, że zbliżała się zima to szczurza rodzina przygotowywała zapasy zimowe. Zbieranie różnych nasion i ziaren z różnych zbóż to było zajęcie mamy i taty. A dziadkowie z względu już na swój podeszły wiek nie mogli tego ciężkiego zajęcia wykonywać, a tym bardziej Marysia i Stasio byli jeszcze zbyt młodzi. Z tego, więc powodu, że rodziców nie było cały dzień w domu to wychowywaniem latorośli zajmowali się dziadkowie.
By ułatwić sobie zadanie babcia Stasia i dziadek Gienek opowiadali bajki swym wnuczętom. Ale nie takie wszystkim znane z książek tylko sami je wymyślali opierając historie o własne przeżycia i anegdoty ukrywając, co nieco pikantniejsze kąski i podkolorowując te nudniejsze. Babcia odgrywała w tych bajkach postaci kobiece a dziadek męskie. Babcia wraz z dziadkiem spytali wspólnie dzieci: - Chcecie posłuchać nowej bajki? - Chcemy! Tak bardzo Babciu, Dziadziusiu! Bardzo chcemy!- Wykrzyczały młode wesoło. - To usiądźcie sobie wygodnie kruszynki moje- poprosiła babcia Szczurki posłuchały i od razu usiedli na podłodze. A dziadkowie siedli wygodnie w fotelach. Dziadek zasiadł w normalnym fotelu z podnóżkiem z fajką w ręku a babcia usiadła w fotelu bujanym z drutami i włóczką w ręce. Dziadek zawsze zaczynał opowiadanie a babcia dziergając swetry i skarpety na drutach, przysłuchiwała się uważnie i gdy przychodziła rola kobieca włączała się od razu nie gubiąc wątku i nie myląc ról. A i dziadkowi wychodziło znakomicie przy pykaniu fajki, opowiadanie bajek. A więc dziadek zaczął najpopularniejszymi słowami, jakimi się zaczyna bajki: -Dawno, dawno temu za górami za lasami żyła sobie młoda księżniczka. Księżniczka ta była bardzo… - NIE! NIE!- Wykrzyczeli Stasio i Marysia. - Dziadku, babciu. Nie chcemy słuchać tysięcznej bajki o księżniczkach, rycerzach i królach i królowych. - BLEE BLEE nudy: -Wypowiedziały zirytowane i troszeczkę niezadowolone dzieci. - To, o czym chcielibyście posłuchać?- Zapytał dziadek - Dzidku jesteś już stary i zbliżają się twoje trzecie urodziny a my prawie nic o tobie nie wiemy i o tym jak się poznałeś z babcią.
- No nie wiem muszę się zastanowić i naradzić z babcią - odpowiedział dziadek. - Jak myślisz moje słonko opowiemy naszym malutkim nasze historyjki naszych skromnych żyć w formie bajki?- zapytał Gienek swojej żony Stasi. -Myślę, że możemy tak zrobić. Dobrze będzie powspominać dobre stare czasy- dopowiedziała babcia. - Ale to dopiero jutro, bo my tak „gadu gadu” a tu noc już i czas na spanie. A więc idziecie umyć ząbki i pod pierzynkę spać a jutro opowiemy wam bajkę. Dzieci wesołe z tak postawionych warunków pocałowały babcie i dziadka na dobranoc podreptały umyć ząbki i położyły się do własnych łóżeczek. A babcia z dziadkiem przy herbatce czekając na powrót rodziców swoich wnucząt zaczęli obmawiać strategię na jutrzejszy dzień. Koniec rozdziału I C.D.N
Jak fajnie, że znów tworzysz.;) Czekam na dalsze losy rodziny szczurków. Ps. W niektórych miejscach brakuje przecinków, co, mam nadzieję, kiedyś poprawisz.:)