Menu
Gildia Pióra na Patronite

Nasze Wyobrażenia

Postanowiłem tego wieczoru wrócić do domu skrótem. Prowadził on przez nieduży, bardzo gęsty las. Dziś był spokojny wieczór, lekko wiał przyjemny wiaterek ochładzając powietrze. Szedłem zamyślony przed siebie. Szmer.. troszkę poczułem się nieswojo. Zajrzałem przez ramię.

Nie zauważyłem nic podejrzanego. Trochę uspokojony szedłem dalej. Ten stan nie trwał długo. Znów ten odgłos niby szelest, niby stukot, nie mogłem go dobrze określić. Przyśpieszyłem, wolałem jak najszybciej opuścić to miejsce. Miły wieczór właśnie się skończył. Mój strach z każdą sekundą wzrastał. W głowie krążyło milion scenariuszy, kto to , co to, czy to na mnie poluję? Gdy usłyszałem łamiącą się gałąź bez zastanowienia puściłem się biegiem, wyjście było blisko, bardzo blisko. W głowie chodziła jedna myśl: Czy zdążę? Na szczęście znalazłem się na pustym terenie, zmusiłem się do spojrzenia na to "zło", które mnie śledziło. Wiedziałem, że nie będzie skore do "rozmowy". Nic, a nic nie było, pusty cichy las. Wzdrygnąłem się, gdy jakieś 100 metrów dalej za drzew wybiegły dwie sarny, biegły w kierunku pól uprawnych. Zaśmiałem się sam z siebie. Przestraszyłem się kilku sarenek myśląc, że to jakiś morderca czyhający na moje życie. Nasza wyobraźnia w sytuacjach stresowych zaczyna szaleć.
Wyobraźnia ludzka jest jak otwarta księga. Wszystko, ale to wszystko może się w niej pojawić.

65 wyświetleń
1 tekst
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!