Menu
Gildia Pióra na Patronite

Czekam

Maradock

Maradock

Napisał do niej! W końcu do niej napisał! Ciekawet tylko... co? Nieważne! Obchodziło ją tylko, że jednak postanowił wydać te parę groszy na dennego esemesa. Przydałoby się tylko dowiedzieć. Przydałoby się tylko poznać jego terść.

Nie!
Musi ochłonąć. Mogłaby przecież - w przypływie bezmyślnej odwagi - odpisać coś, czego żałowałaby przez długi czas. A jeśli przestałb się odzywać? Już kilka razy tak zrobił. Nie przeżyłaby tego poniwnie. Nienawidziła tego przejmującego uczucia pustki towatzyszącego jej wszędzie. Wystarczyło, że dla niego musiała się wyrzec swoich jedynych przyjaciół. Ale czego nie robi się dla miłości? Przecież ją kochał. Bynajmniej powtarzał jej o tym na każdym kroku. Mogła poświęcić paru znajomych dla tego uczucia - to bardzo niska cena za tak wyjątkową nagrodę. Co prawda ilość gnębiących ją osób wzrosła w ostatnim czasie, lecz on jest z nią i on je z tym pomoże. Obiecał, że jej nie zostawi! Już ona mu nie odpuści! Nie można rzucać słów na wiatr.
Już. Wystarczy. Nadmierna radość opadła. Może sprawdzić co... Co napisał. Ciekawe czy ponowni zapewni ją o swojej miłości.
Sprawdziła wyświetlacz telefonu. "Masz jedną nieprzeczytaną wiadomość". Serce zabiło jej mocniej. Dłonie zaczęły tradycyjny rytuał pocenia. Wypuściła komórkę z rąk, by ostrymi, dużo za długimi paznokciami, uszczypnąć się w odsłonięte udo.
Zabolało.
Z umysłu wyparowała mgła podiecenia.
Jeszcze raz. Spokojnie. Ponownie rozbłysł mały dotykowy ekranik. Dojrzała tylko ostatnie słowa.
Kocham cię, a ty mnie?
Rozanielona dusza tańczyła ze szczęścia. Odczekała stosowną chwilę, aż zaczęła spokojnie oddychać. Starała się zrozumieć sens reszty zdań. Na próżno. Mózg pełen endorfin przestał przetwarzać istotne informacje. Serce kołatało jej w rytm ostatnich słów.
Od razu zabrała się do odpowiedzi.
U mnie wszystko w porządku. Też cię kocham, możliwe, że nawet mocniej.
Wysłała zanim się rozmyśliła. Zaczęla trochę żałować, że odpisała tak szybko. Mogła jeszcze chwilę poczekać. Ale on przecież zrozumie, że to prze tęsknotę. Musi.
Czekała.
Skrzynka odbiorcza pusta.
Wysłała mu zapytanie o plany na następny dzień.
Nic.
Pusto.
Żadnego sygnału.
Czekała tak wiele godzin.
Zasnęła za firanką ze łzami w oczach i komórką u stóp.

90 wyświetleń
7 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!