Menu
Gildia Pióra na Patronite

14 luty

Gomorra

14 luty, Walentynki. Samotność nie jest taka zła, kiedy ją w końcu zrozumiesz. Pojmiesz, czym się żywi. Z uchylonych drzwi bukowej szafy , wychyla się kraciasty rękaw flanelowej koszuli. Twojej koszuli, kochanie. Nie jest zimno, w kominku pali się cedrowe drzewo. Fotel jest wygodny, pled dodatkowo grzeje stare kości. Zrobiłam sobie ciepłą herbatę z cytryną i imbirem.

W radio leci romantyczna piosenka, nie do końca rozumiem słów, jest po francusku. Ciepła, romantyczna, aż czuć Paryż wieczorową porą.
Muszę wstać z fotela, ten rękaw koszuli mnie absorbuje. Otwieram uchylone drzwi i wyjmuję koszulę, Twoją koszulę. Pamiętam , jak Ci ją kupiłam. To było….dawno temu. Kolor wyblakł jak moje spojrzenie, zmatowiał jak moja skóra, aa ja wciąż czuję Twój zapach na niej. /wkładam na stary grzbiet, siadam w fotelu i myślę, że nie tylko ta koszula po Tobie mi została, ale wspomnienie i miłość. Ona nie odeszła jak TY. I zostanie ze mną do końca, oby nadszedł jak najszybciej. Wiem, czekasz na mnie. Przypominam sobie, jak do mnie mówiłeś. kochanie , zawsze będę obok, nawet, kiedy śmierć nas rozłączy. Proszę , siądź wtedy w fotelu, przymknij oczy i wróć do mnie...wspomnieniami.
I tak robię każdego wieczoru, nie tylko 14 lutego. Czuję Cię tak metafizycznie, koszula otula mnie, jak Ty dawniej. Ciepło, zapach , bezpieczeństwo. Samotność nie jest taka zła, kiedy jesteś obok.
Przymykam oczy i zasypiam, z Tobą na sobie….na zawsze.

9500 wyświetleń
83 teksty
1 obserwujący
  • Victoria Angel

    1 July 2021, 16:57

    Mnóstwo ciepła w takiej miłości. :-)