Bez Dna
Kilka słów. Kilka momentów. Uderzeń obuchem w plecy. Tak sobie, wiesz, spadam. W otchłań. Tu nie ma dna. Panie, panowie
tu nie ma dna.
Houston, Dallas
tu nie ma dna.
Tu brakuje liter, tu ewidetnie nie ma strony w tej książce, jakiś (bydlak) ją wyrwał. No wiesz, siedział pewnie w bibliotece, i żeby się nie zorientowali, zakasłał i stronę tą wyrwał, urwał, zakosił. I jej nie ma, i dna nie ma. Coś tu jest niekompletne, coś tu jest
Niedokończone.
To jest luka, to jest przepaść, to jest błąd w sztuce.
To nieporozumienie, ten błąd, nazywa się
Człowiek.
Tu nie ma dna, Houston, tu nie ma dna...
12 242 wyświetlenia
135 tekstów
3 obserwujących