Każdego dnia obserwuję upadek człowieka widywanego w lustrze cienia... Próbowałem dotknąć Jego cierpienia...jednak ściana milczenia wstrzymuje dłoń. Muszę się przemóc w swoim sercu i wylać gorycz,która ukorzeniła się na samym Jego dnie.Porażka potrafi ściągnąć i zatrzymać całą swoją mocą...dlatego walczę o lepszą godność siebie...żałosny ja Człowiek.
Absolutnie nie żałosny ... z tym zgodzić się nie mogę ... porażki są lekcjami pokory, życie często smakuje gorzko, ale już sama świadomość tego jest początkiem dążenia do zmian... Lubie Cię czytać, uświadamiasz mi jak daleką drogę przebyłam i nadal do przebycia mam Pozdrawiam