Menu
Gildia Pióra na Patronite

luidzie inni niz myslimy

Jest bardzo przystojny...ma taki lekki zarost na twarzy, który dodaje jemu stylu, a bródka? Ciemna karnacja, czarne jak węgiel włosy zdradzają, ze nie pochodzi z stad jak większość tubylców. A jego kojące spojrzenie sprawia, ze rozmowa z nim staje się bardziej tajemnicza. W jego dużych, brązowych oczach, w których nie da się ukryć nic, widać kiedy zapada w smutek, kiedy spotyka go coś dobrego, kiedy jego serce pragnie zagłuszyć cisze niemym zachwytem bądź krzykiem z bólu, które zadać może tylko najbliższa osoba. A jak zaczyna żartować, to w jego oczach zaczynają swieciec iskierki, jak rozpalone ognisko na środku plaży o północy. Odkąd go poznałam próbowałam znienawidzić, lecz im bardziej się starałam, to on był coraz bliżej, a podczas pracy powodował niezręczne sytuacje...
Po pewnym czasie rozmawiałam na jego temat z szefem i opowiedział mi historie jego życia. Od tamtej pory jestem pewna, ze moje życie nie jest tak ciężkie, i ze inni maja gorzej. W jego kraju 70% jego rodziny została zabita. Podobno wszyscy emigranci z tego kraju i jego okolic, którym udało się uciec w jakikolwiek sposób dziękują Bogu, ze przeżyli...tylko nie wiem z jakiego powodu się tak dzieje.
Od tamtej pory twierdze, ze on szuka we mnie przyjaciela. Zbyt brutalnie wtargnął w moje życie z brudnymi butami. Cały czas ten chłopak szuka tematu by ze mną porozmawiać za wszelka cenę pragnie iść ze mną na imprezę oraz często rozmawiamy o jego związku i o jego dziewczynie, a raczej już od kilku tygodni narzeczonej. Bardzo mu zależy bym się z nią poznała i zaprzyjaźniła się tak samo jak z nim. Twierdzi, ze jestem innym typem człowieka niż tym czym mnie otacza oraz w szybki sposób kradnę ludziom serca...lecz czy to prawda to sama nie wiem...wiem jedno ze nie zamierzam zostawić i zabić w zarodku takiej przyjaźni...

225 wyświetleń
3 teksty
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!