Menu
Gildia Pióra na Patronite

SEZON OGÓRKOWY XXXIV

Dwudziesty szósty lipca 2021r. Anny. Około południa wybieramy się na spacer, a może wędrówkę na południe od zamku i stadniny koni w Mosznej. Najpierw zakupujemy kilka kilogramów miodów od tamtejszego pszczelarza, który tam je sprzedaje od co najmniej 2007 roku, a potem delektujemy się aleją kasztanowa i dębową. Przechodzimy przez drogę i tory i wchodzimy w las. Jeziorka mają już gospodarza. Nie mogę odnaleźć grobu niemieckiego żołnierza. Słyszałam taką opowieść, że Niemcy wycofując się zostawili do ochrony lazaretu siedmiu żołnierzy. Po wkroczeniu armii czerwonej chorych i ochronę zastrzelili Rosjanie. Jeden z żołnierzy uciekł i ukrywał się w lesie żywiony przez miejscowych. Niestety inny miejscowy wydał go Rosjanom i ci dopadli go w lesie i zastrzelili. Pochowano go na miejscu. Słyszałem, że grób po wielu latach był odnowiony i zadbany przez osobę, która go wydała Rosjanom. W 2013 roku jeszcze był. 26 lipca nie umiałem go odnaleźć. Nie wchodziłem w chaszcze. Byłem za bardzo wyletniony. Skupiłem się więc na podziwianiu uroków lasu i smakowaniu owoców leśnych. A było co podziwiać i czym zaspokoić potrzeby podniebienia, za sprawą ostrężyn i malin.

297 799 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!