Menu
Gildia Pióra na Patronite

Droga Donikąd- Wydawnictwo Zacisze -Matylda (Fragment)(19)

Grażyna P.

Grażyna P.

- Dlatego pewnie ten sport, cieszy się popularnością w całej Europie, powiedziała Matylda, gdzieś o tym czytałam, dodała rumieniąc się i dalej kontynuowała

Wiem też, że Zielonogórski stadion żużlowy jest własnością miasta, i zarządzany jest przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.
- O zaskoczyłaś mnie, zaśmiał się Marek.
- Wiesz, że na stadionie znajduje się też siedziba klubu żużlowego ( ZKŻ SSA oraz Stowarzyszenia ZKŻ ) i motocykliści organizują tu zawody żużlowe już od 1946 roku?
- tego nie wiedziałam.
- Stadion został wybudowany przez Stary Związek Gimnastyczny ( ATV - Alte Turn Verein ) i uroczyście otwarty piątego czerwca 1926 roku.
- To bardzo ciekawe, powiedziała dziewczyna,
- czyli był wizytówką, nie tylko klubu ATV , ale i przedwojennej Zielonej Góry.
- Tak to prawda, dodał mężczyzna,
- zaraz tuż po wojnie, zawody odbywały się na bieżni lekkoatletycznej, którą z każdym rokiem przebudowywano i przystosowano do potrzeb żużlowców.
W latach 40-tych oprócz zawodów żużlowych, odbywały się tam mecze piłkarskie oraz spartakiady młodzieży. A pierwszą poważną modernizacją obiektu w latach powojennych, było wybudowanie prawdziwego toru żużlowego oraz ławek dla publiczności i prowizorycznej wieżyczki sędziowskiej w latach 1956- 1957.
Tu Marek specjalnie zrobił pauzę, obserwując reakcję dziewczyny, która z podziwem na niego patrzyła i słuchała. Kontynuował dalej.
- Remont, zielonogórskiego obiektu w 1963 roku, znacznie opóźnił pierwsze mecze, a zielonogórscy zawodnicy, mogli rozegrać pierwszy trening dopiero dziesiątego czerwca.
- Tak że stadion, wzbogacił się o nowe trybuny, które mogły pomieścić 10 tysięcy widzów.
Przed samym sezonem 1974r. przeprowadzono generalny remont.
Czyli niedawno
- bo w tym roku, przerwała Matylda
- tak słusznie zauważyłaś.
- W parkingu przybył nowy budynek z szatniami, kotłownią oraz zapleczem technicznym, jednak został wyburzony podczas budowy nowej siedziby klubu. Zaskoczona dziewczyna już nie przerywała, bo chciała, żeby dalej mówił.
- Teraz Ty opowiadaj, jak na spowiedzi zachęcał, takie wyznania dobrze Ci zrobią, zażartował.
- Nie wiem jak mam zacząć? Matylda pierwszy raz po śmierci ojca poczuła ulgę, nareszcie mogła z siebie wyrzucić, to co ją dławiło, nie dawało spać po nocach.
Mówiła z pośpiechem, jakby bała się, że zabraknie jej czasu, aby opowiedzieć to co najważniejsze.
Marek nie przerywał, słuchał z uwagą jej słów.
Kiedy skończyła powiedział
- jest mi bardzo przykro z tego powodu, że jesteś sierotą
- wiesz to tak samo jak i ja. ( Ciąg dalszy nastąpi)

3820 wyświetleń
48 tekstów
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!