Menu
Gildia Pióra na Patronite

Dzień, który zmienił jej życie

the last song

Dawno temu, w Polsce mieszkała sobie dziewczyna o imieniu Laura. Była dość rozwiniętą dziewczyną jak na swój wiek, a miała zaledwie 13 lat.Właśnie kończyła szkołę podstawową i miała iść do gimnazjum, które sobie wybrała. Miała znów zmieniać szkołę,ponieważ tak zdecydowała.

Wakacje jej minęły szybko i radośnie. Z każdą myślą,że kończą się chwile wolne czuła smutek,bo będzie musiała wrócić do "nowej" szkoły. Pierwszego dnia w szkole wszyscy patrzyli się na nią, jakby była z innej ziemi. Ich zachowanie Laurę przerażało.
W końcu podeszła do niej dziewczyna o imieniu Wera-podobno najpopularniejsza dziewczyna z I gimnazjum. Spytała się:
-Hejka! Jestem Wera! Widzę,że jesteś nowa. Więc, może chcesz się z nami bujać??
Laura zakłopotana tą sytuacją po chwili odpowiada:
-Jasne.czemu nie...:)
Następne dni mijały jej szybko,aż pewnego dnia.
-Laura! Chodź przedstawiam Ci mojego chłopaka-Piotrka.
Gdy dziewczyna spojrzała na chłopaka coś w niej zadrżało, jakby coś w niej latało.
-Siemka! Jestem Piotrek, słyszałem że jesteś nowa w naszej szkole, a ja mam obowiązek poznawać nowe osoby, które chodzą do "fabryki".
-Laurcia! Piotruś jest przewodniczącym szkoły, więc musi znać nowe twarze...
-Ah...a. Miło mi Cię poznać Piotrek, mam do Ciebie pytanie, czemu nazywasz tę szkołę "fabryka"??
-Ojej, każdy w szkole ją tak nazywa, ponieważ wygląda z daleka jak fabryka, więc tak się przyjęło.
-Aha...
-No dobra Piotrek, poznaj ją z towarzystwem, a ja muszę lecieć na zajęcia. Papa.
I wtedy Wera dała Piotrkowi soczystego buziaka w policzek.
Przewodniczący szkoły oprowadzał Laurę i poznawał z uczniami z tej "fabryki" chyba z 4 godziny. Jak wróciła do domu, o mało jej nogi nie odpadły, bo wrócić musiała na piechotę, a ze szkoły do domu ma 3 kilometry. Następnego dnia nie działo się nic dziwnego poza tym,że zaczęła się kolegować z Martą-była siatkarką, koszykarką itp. Kochała sport. Wera nie akceptowała tego,że taka dziewczyna jak Laura kumpluje się z Martą-dziewczyną, która wciąż uprawia sport. Więc próbowała zniszczyć ich przyjaźń.
-Laurcia!-wołała Wera przez cały korytarz swoją nową poznaną znajomą.
-Laurcia!
-co takiego?-wreszcie Laura odpowiedziała Werze na jej głośne wołanie.
-Spotkamy się dziś po lekcjach w kawiarni??
-Po co?
-A tak chcę z tobą pogadać oraz muszę Ci coś ważnego powiedzieć o Twojej nowej przyjaciółce.-Wera słynęła z ploteczek i niszczeniu rzeczy, które jej przeszkadzają.
-To co??
-No dobra.
-Ok. To co dziś po lekcjach?
-Jasne...
Wera odeszła, a Laura szybko pobiegła do swojej kumpeli Marty.
Opowiedziała jej wszystko ze szczegółami. A Marta powiedziała,żeby Laura uważała na Were, ponieważ osoba, która ją zaprosiła do kawiarni na pewno coś knuje.
Po lekcjach Laura poszła do kawiarni tak jak umówiła się z Werą.
-Hejka!
Hej...Czemu przyszłaś z Piotrkiem??-spoglądając na chłopaka koleżanki, marzyła o tym by był jej! Tylko jej!
-A pomyślałam sobie,że jak lepiej się poznacie to zaczniemy się na prawdę przyjaźnić.
Laurę zaskoczyła taka odpowiedź, bo nie zamierzała się przyjaźnić z Werą, ani z jej boskim chłopakiem.
-Aha...No to co może coś zamówimy?
-Ok.-Piotrek bez entuzjazmu popatrzył w kartę.
-Więc ja wezmę słomiany przysmak, a ty Laurcia?? :)
-Ja wezmę Egzotyk spod lasów.
-Aha...-odpowiada kelner.
-No, a ja po proszę wodę mineralną i fresas en el chocolate.
-No dobrze, to wszystko?-pyta się kelner.
-Tak, dziękujemy.
Po krótkiej chwili Wera zaczyna rozmowę.
-No więc, Piotrek jak idą przygotowania do balu jesiennego?
-Ok.
-O! Laurcia! A ty idziesz na bal jesienny?
-Nie wiem...
-Jak to nie wiesz?! Każdy idzie na to...Taka tradycja.
-Jaka?
-Każdy chłopak ze szkoły zaprasza dziewczynę, dopiero gdy jakaś dziewczyna w ogóle nie zostanie zaproszona nie idzie na bal! Takie są zasady.
-WOW.
-A ty z kim idziesz Wera?
-Ja? Hmmm..No nie wiem pewnie z tą osobą, która mnie zaprosi.
-Chwila! Jak to z tą osobą, która Cię zaprosi?!
-No tak! Przecież mnie jeszcze nie zaprosiłeś, bo chciałem to zrobić w odpowiedni sposób, a ty wypalasz mi o czymś takim!
-Przepraszam...
Wera z Piotrkiem zaczynają się całować, dość długo im to schodzi.
-Ojej...Przepraszam Cię Laurcia!
-Nic nie szkodzi.
Następnego dnia Laura przychodzi najpiękniej ubrana, po to by spodobać się jakiemuś fajnego chłopakowi. W końcu zauważa ją najpopularniejszy chłopak w całej szkole-Jakub Star.
Podchodzi do Laury i mówi:
-Cześć mała, jestem Kuba dasz się zaprosić na bal jesienny?
Z początku Laurę zatkało nie wiedziała ci powiedzieć, lecz po krótkiej chwili, gdy spojrzała w jego oczy...
-Oczywiście,że się dam zaprosić. :D
-Świetnie wpadnę po Ciebie o 6, ok?
-Aha...-I zachichotała.
Kuba odszedł. Był wysoki, przystojny, miał brązowe włosy i ładnie ułożone. Chodził do II gimnazjum. Gdy się uśmiechał robił mu się malutki dołeczek w brodzie...Był chyba najprzystojniejszym facetem na świecie.
Niedługo miał się odbyć bal na który Laura tak oczekiwała, aż w końcu ten dzień nadszedł. Przygotowywała się na tą chwile cały dzień. Założyła błękitną sukienkę do końca ud, była bez ramiączek, a od pasa falowała się...Postanowiła,że włosy będzie miała upięte w piękny kok. A do tego buty na wysokim obcasie i biżuteria srebrna.
Nadeszła chwila, gdy Kuba miał po nią przyjechać.
Nadjechał i zadzwonił do drzwi, otworzyła mu Laura. Kuba był zachwycony strojem Laury. Pocałował ją w policzek na przywitanie i wsieli do samochodu-na bal wiozła ich jego mama.
Gdy dotarli na bal wszyscy byli zachwyceni ich wyglądem. Bardzo do siebie pasowali. Na koniec balu zostali królem i królową imprezy. Po całym przedsięwzięciu Kuba zabrał Laurę do hotelu. I zaczął się do niej dobierać. Ona była przeciwko temu..Ale nic nie mówiła, tylko trochę popiskiwała. Następnego dnia czuła się jak prostytutka, która każdemu daje...A plotki o tym rozniosły się w całej szkole, każdy się na nią patrzył jakby nie wiadomo kto to był. Jej życie wtedy straciło sens, czuła się okropnie...Nigdy już nie czuła się dobrze, radośnie, nigdy nie była szczęśliwa. Jakub Star został uwięziony na trzy lata za zgwałcenie Laury Kwiat. Nigdy nie poczuła się bezpiecznie u boku mężczyzny, zawsze się bała zostać z chłopakiem sam na sam, dostała uraz po tym zdarzeniu.

1093 wyświetlenia
20 tekstów
0 obserwujących