Czuła się niekochana. Niepotrzebna.Była , bo nie miała pomysłu na śmierć. Ludzie obarczali ją wina za wszelkie zło tego świata. Ucieczką stała się muzyka. Jedyna przyjaciółka, która mówi to co Ona chce usłyszeć. Być noże próbowała zagłuszyć serce , które wypluwało uczucia. Ale one powracały, za kazdym razem , gdy widziała niepewną przyszłość z pewnym cżłowiekiem. Bo zabić można muchę , a nie stado uczuć.