Menu
Gildia Pióra na Patronite

Droga Donikąd- Wydawnictwo Zacisze -Matylda (Fragment)(16)

Grażyna P.

Grażyna P.

Cyganka usiadła obok i wyciągnęła z kieszeni karty, były to kolorowe obrazki, jakich dotąd Matylda nie widziała.
Dziewczyna z zaciekawieniem przyglądała się
- piękne powiedziała. Cyganka spojrzała jej w oczy i uśmiechnęła się, ukazując śnieżnobiałe uzębienie.
- To specjalne karty, są u nas Romów przez pokolenia, widzisz jakie duże, niczym Twoja dłoń, malowane też ręcznie przez naszych przodków.
One nigdy nie kłamią, są w swoim rodzaju jedyne, niepowtarzalne i prawdziwe.
- Sama zobacz, to jest dama kier
- tak, widzę
- przedstawia kobietę, podobną do Ciebie, to teraz jest Twoja karta.
- Wybierz sobie, dodatkowe dwie karty.
Dziewczyna posłusznie wykonała polecenie.
- Dobrze teraz Ci powiem to co już było, spotkała Ciebie strata,
- to co będzie?
- Trudna droga do przebycia. Cyganka powtarzała, jeszcze kilkakrotnie odsłaniając karty.
To co dla serca miłość, to czego się nie spodziewasz
- odnajdziesz sens wiary w Boga.
- O czym myślisz?
-o swoim przeznaczeniu?
- Wszystko się zgadza, powiedziała zaskoczona Matylda.
- Podaj mi dłoń, śliczna panienko powróżę jeszcze Tobie, nie bój się, mówiła Romka widząc wahanie u Matyldy.
- Cyganka wie wszystko, zmartwienia ze smutkiem idą razem, jak para młoda do ślubu. Matylda podała drżącą dłoń.
- Twoja rozpacz młodym człowiekiem oznaczona, będziesz szczęśliwa przez jedną chwilę, w w ciemności zapłaczesz nie raz, bo los, dla Ciebie nie jest przyjazny, nie znasz swojego przeznaczenia i musisz je odszukać, bo teraz ta droga donikąd, prowadzi Cię.
Żeby pokonać samą siebie, musisz komuś zaufać, klęcząc pod krzyżem z modlitwą na ustach, wtedy otrzymasz znak, co robić dalej.
Niewiele dziewczyna zrozumiała z tych słów.
- Teraz moja kochana jeden włos z Twojej głowy i pieniądze, sprawią, że wszystko się spełni
- mam przy sobie tysiąc zł, to jest wszystko co dostaję co miesiąc, cała renta po tacie, akurat jak szłam na cmentarz, spotkałam listonosza i nie mam drobnych.
- Nic się nie bój, pieniądze się zwrócą.
Cyganka, wzięła banknoty w obie dłonie, przełożyła włosem wyrwanym z głowy dziewczyny. Coś pod nosem mamrotała i po chwili rzekła
- nikomu nie wolno Ci powiedzieć o wróżbie, bo spotkają Ciebie same nieszczęścia. Idź teraz do domu, stań przed lustrem i cztery razy przeczeszesz grzebieniem rozpuszczone włosy, a pieniądze się zwrócą.
Po chwili Cyganka odeszła, zostawiając ją samą, jeszcze ciągle zdumioną tym całym zdarzeniem.
Matylda siedziała, na cmentarnej ławce aż do zmroku i następnie już pomału, ruszyła w stronę żelaznej bramy.(Ciąg dalszy nastąpi)

3820 wyświetleń
48 tekstów
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!