Codziennie zadaje sobie pytanie : Po co żyć ? Jaki jest sens życia ? Na pewno jest , ale dlaczego ja nie mogę go dostrzec ?
Wszystko wydaje się takie same . Jeden dzień niczym nie róźni się od drugiego. Zaczęłam pisać pamiętnik , po prostu musiałam wszystko z siebie wyrzucić , codziennie zapisuje te same cytaty , nie mogę napisać że życie jest wspaniałe bo nie jest , ta historia codzinnie się powtarza . W szkole znowu wyzywali , bo nie wiedzą jak jest na prawdę , znowu płacze a przysięgałam sobie że nie będę się nimi przejmowała , znowu na stoliku leży zakrwawiona żyletka , dzięki niej zapominam o wszystkim co złe . Moje serce należało tylko do niego , był dla mnie najważniejszy na świecie , dla niego żyłam, nie chciałam go zostawiać samego . Nie przyjmowałam wiadomości że mógłyby mieć inną dziewczynę . Ale on zobaczył że się zmieniam , Nie jesteś taka jak byłaś – ciągle powtarzał. Nie przejmowałam się tym. Pewnego dnia zadzwonił do mnie i spotkaliśmy się w ulubionym miejscu . Tak po prostu powiedział koniec z nami , zrywam z Tobą . Strata kolejnej i ostatniej najważniejszej osoby była bolesnym ciosem . odeszła osatnia osoba dla której chciałam żyć . Kolejna dawka leków , alkochol , żyletka. Oczy same się zamykają .Nie mam już kontroli nas swoim ciałem , odmawia mi posłuszeństwa . Opadam na ziemię , przestaje oddychać . Jestem pewna że mojego życia nadszedł już ostateczny kres . Wypisujesz ostatnie słowa na zakrwawionej kartcę . : ‘’ Kochałam cię '' *** Budzie się , nie wiem o co chodzi , ostatnie co pamiętam to to że ciało osówało się na ziemię . Słysze głosy różnych ludzi , ale nie możesz zlokalizować skąd one dochodzą . Otworzenie oczu , przychodzi z wielkim trudem . - Gdzie jestem ? Co ze mną robicie ? Czy ja umarłam ? Dopiero gdy słysze jak kobieta cichym, niskim głosem odpowiada że jestem w szpitalu , zdaje sobie sprawę że żyje .. Nie wiem o co chodzi . Przecież nie mogłam oddychać , Umierałam , więc jak to możliwe ? Lekarze mówią że to koniec cierpienia i dają wypis, wracam do domu powinnam się cieszyć , ale tak nie jest . Nie mam gdzie pójść .. Nie ma dla Ciebie już nikogo .. Ale się myliłam . Matka z ojcem stali przy samochodzie . Czekali. W drodzę do domu ciągle przepraszali , mówili że bardzo kochają , ale nie mogłam w to uwierzyć . Ale cieszyłam się że jestem przy nich i wiem że od teraz mogę na nich liczyć ...
tak .. ortografia to u mnie normalka . xdxd W sumie to jest bardzo pokręcone . Bo raz pisałam że ktoś inny to opowiada a po tem że ja sama ... więc to wszystko nie zupełnie do siebie pasuje ..