-Boję się. Boję się prawdy. Boję się tego, co nastąpi. -Nie można się jej bać. Prawda dopada nas w każdej sekundzie naszego życia. Prawda ukryta jest w tym sercu, w moim uśmiechu, zdjęciu z dzieciństwa. Prawda jest naszym ciałem i duchem. Jest nieunikniona. Boli nas, ponieważ nie możemy się jej pozbyć. Wydaje się nam, że czujemy przed nią strach, ale to tylko poczucie winy. -Ludzie uważali, że osoba taka jak ja, nie może mieć własnych problemów, smutków, dobrych i tych gorszych dni. Podkrążonych oczu, czerwonego nosa, pogniecionego swetra, nieumytych włosów. Byłem idealny. Byłem doskonały przez to, jak spoglądałem na niektóre sprawy. Byłem niezastąpiony, przez to jak łatwo zdobywałem poparcie wśród coraz to nowych osób. A tak naprawdę byłem inny. Uważałem, że światłość nigdy się nie skończą. Ale się zmieniłem. -Wystarczy, że pokażesz światu, jaki jesteś naprawdę. Nie musisz udawać, bo nie na tym wszystko polega. Wystarczy, że będziesz sobą. Potrzebujesz uśmiechu, kilku życzliwych słów, spokoju, przyjaźni i dobroci. -Wiesz kim chcę być? Chcę być kimś. -Przecież nim jesteś. Jesteś nim dla mnie, dla wszystkich, których spotykasz. Dla słońca, nieba, chmur, gwiazd. Dla jednych tylko małą mrówką, taką samą jak wszystkie inne. Dla drugich wrzutem na tyłku. A dla trzecich skarbem, wszystkim, co mają. Jesteś kimś. Jesteś naprawdę kimś.