IMO. Hm, mi to trochę bardziej brzmi na obraz osoby, który posiada jakiś kompleks, niż jest po prostu nieśmiała z natury. A przynajmniej kogoś, komu własna nieśmiałość powoduje niechęć do własnej osoby.
Ja tam uważam, że każdy ma prawo na mnie podnieść swój głos, bo czemu miałbym mu tego prawa odmawiać. Natomiast, powinien się liczyć z jakąś reakcja z mojej strony, nawet, jeśli tą reakcją będzie wzruszenie ramion i pójście w swoją stronę. Co do krzyczenia na siebie, ja tam na siebie lubię pokrzyczeć :D
Mysle, ze to nic zlego, ze tak funkcjonujemy i nagradzanie samego siebie jest wazna lekcja. W sumie srodowisko nas uczy, jak byc milym dla innych, ale nie - jak byc milym dla samego siebie.
Nie widze nic w tym zlego, bo to czesc naszej natury i tak po prostu jestesmy skonstruowani. Jesli mozemy - tak jak piszesz - przekuc to na korzysc dla nas, a co za tym idzie, dla innych, to tylko lepiej.
Zgadzam sie z Toba, jak my nie zadbamy o siebie, moze sie tak zdarzyc, ze inni zadbaja o samych siebie naszym kosztem :-)