To nie sprawiedliwość lecz rywalizacja, zaś dobro jest w tym przypadku jak żarówka a Matrixie - NIE ISTNIEJE. Nie wesołe lecz smutne - przykładowo wymordowanie Polaków na Wołyniu w latach 1943-1944 mogło być uznane przez pewnych ludzi za "dobre", bo zrobiło więcej miejsca dla rodzimych obywateli. Takie zabijanie w "imię dobra" to jak "pie*rzenie się dla obrony cnoty". Inny przykład - wszyscy wiemy że aktualnie mamy przeludniony świat i choć nikt nie zabija ludzi w sposób zorganizowany by "zrobić więcej miejsca", to w krajach trzeciego świata ludzie zabijają się o zasoby. Bo kobieta nie urodzi (powoła do świata nowe życie) jak przez okres ciąży będzie głodować, zaś by mogła jeść trzeba "wyeliminować konkurencję". Przykłady można mnożyć, tak zresztą było od dawna. Choć w Europie takie rzecz raczej nie występują to nie znaczy, że na świecie ich nie ma.