znów wstaję budząc noc która dopiero usnęła myję się na spotkanie z brudnym światem popycham szarość do przodu choć nikt nie wie gdzie ma przód wykonuję mnóstwo czynności do niczego potrzebnych uśmiechami cudzymi i własnym wycinam kolejne nowotwory na mózgu czas mi kradnie coraz dotkliwiej pewność i siłę a ja wciąż nie wiem po co to wszystko i coraz trudniej mi być niecennym kamieniem w czyimś woreczku goryczy
Nie wiem, czy o takim samym brudzie myślimy. Nie ma Cię, nie musisz być, każdy ma swój świat, swoje spojrzenie na ten sam świat, swoje spojrzenie na brud. Hitchcock straszył ludzi ptakami, ale ptaki są mniej rozumnymi istotami od nas i gdy je lepiej poznamy wcale nie wydają się straszne. Nie ma gorszych, wredniejszych i straszniejszych bestii od tych, które drzemią w człowieku. Ale ta myśl nie o tym jest. Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarz. :)
Myślę, że brud to brud... widoczny, niewidoczny ten moralny, brud myśli, serca, zakłamania, wyrachowania itd Człowiek nie z żelaza plujcie, plujcie nie rozsypie się, bo z gliny. Co do Hitchcocka, to film nakręcił zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami... po latach odkryto tajemnicę tego zdarzenia. Ptaki były zatrute. Człowiek roztacza wokół siebie aurę i tworzy świat.
Tyle ile jest w nim z bestii, tyle może być szlachetności. Mam pytanie, czy to, że coś wyrzuciłeś tutaj z Siebie dało ci ulgę?
Myślałem, że film powstał w oparciu o opowiadanie Daphne du Maurier, ale może masz rację. :) Czy człowiek tworzy świat? Może mu się tylko wydaje, że jest taki wielki? A możliwe, że tylko go psuje? Może być tyle, a nawet więcej, czasami taki jest jego wybór. Niektórym dobrze w brudzie. Brudem może być też taka "brudna" pora roku, szaro - bura, niedoświetlona, zimna, mokra i kradnąca niektórym nadzieję. Nie bawimy się w psychologa, tu piszemy o sobie, o innych i tworzymy całkowitą fikcję literacką. Kiedy coś napiszę, to czuję ulgę, że już napisałem :) Dobrego dnia. :))
..poruszająca treści, jakbym patrzyła w lustro słów.. miałam podobnie przez wiele lat (i nadal bywa, że bywa), ale coś, gdzieś "strzeliło" skończył się dzień świra, zaczął się Dzień Dobry.. i niech trwa 😊