Żeby była miłość musi być empatia co nie znaczy, że miłość od pierwszego wyjrzenia nie istnieje. Owszem istnieje ale od zakochania po wiele lat wspólnego mieszkania nie wiemy już kiedy ta empatia nas dopadła.
Myślę że ta granica jest znana wszystkim. Niestety każdy samodzielnie określa tę granicę. Dlatego jest tyle tych granic - od wierności seksualnej, przez zainteresowania i pracę aż po drobne nawyki. Dla mnie jednak to wszystko łączy się w całość zwaną lojalnością. Można powiedzieć że taka granica ma szerokie spektrum ( od - do ) i jest bardzo płynna, przez to bardzo trudna do ustalenia. I tak jest jeżeli tę granicę ustalają każdy z osobna. A przecież chodzi o to by granicę ustalać nie raz na całe życie ale korygować z dnia na dzień - jeżeli jest taka konieczność. No i to co najważniejsze - taka granica musi być wyznaczana wspólnie, musi też być przestrzegana przez każdego z partnerów. Bez względu na okoliczności. Trzeba sobie zdać sprawę że żyjemy dla partnera, tak samo jak musimy mieć pewność że partner żyje dla nas. Inaczej nigdy się nie uda mieć szczęśliwego związku.
Nie wiem czy musi byś empatia, na pewno jednak jest bardzo wskazana. Sama miłość to wiele czynników ( przynajmniej w/g mnie). Na pewno nie jest miłością sam pociąg fizyczny. Co do miłości od pierwszego spojrzenia to raczej uważam że jest to raczej zauroczenie. Jednak zauroczenie tak trafne i głębokie że nie wiadomo kiedy przemienia się w dozgonna i szczerą miłość.