Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zakochała się w nim śmierć ...
Nie zabrała duszy, zabrała serce
W nim zaś ukrytych grzechów pięć
Żelazne, ciężkie trzymała je w ręce

Słyszała je, wciąż jeszcze biło
Dla niej? Nigdy! Na złość światu
Skąpane w smole, czarnym było
Przypominało pąk zwiędłego kwiatu

Zimne, lodowate, nigdy nie kochało
Drwiło z ludzi, z życia się śmiało
I z tęsknoty po nocach bezsennych nigdy nie szlochało
Nie bało się samotności, szyderczy uśmiech przybrało

Okrutne i bezlitosne
Nie poniosło kary za swą winę
Zapowiadało zbliżającą się wiosnę
Która zawsze zmieniała się w zimę

Na nic się zdała wiara i nadzieja
Na nic się zdało, co ofiarowała
Na nic się zdała tęsknota, błagania i cierpienia
Śmierć jak sama była tak też pozostała

Morał z tego wierszyka bardzo prosty wypływa:
Im bardziej Ty go kochasz, tym bardziej on Cię odpycha.

2765 wyświetleń
43 teksty
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!