Zagłodziłam swoją istotę bycia. Udusiłam samą siebie. W imię czego? Złudnego marzenia a może kłamstwa wypowiedzianego na głos. Wyszeptała od tak, mieszając łyżeczką kawę.
Z czasem wszyscy i zapewne Ty autorko się przekonasz że takie wywody nie maja sensu lub co gorsza są jedynie imaginacją rozleniwionego ciała i nadpobudliwego mózgu. Życie jest znacznie prostsze.