Sami sobie wystawiamy wizytówkę, uogólniając do całości na podstawie jednostek. Wystarczy spojrzeć na przykłady. W literaturze nasi wybitni pisarze zwracali uwagę na nasze wady. Im zależało, żeby naród się opamiętał i wyzwolił ( np.Polska w rozbiorach), ale przecież to nie dotyczyło wszystkich. Jednak taki wizerunek utrwalił się na kartach książek, lektur. Dzisiejszy Ernest Bryll w swoich utworach. Popatrzmy na nasze kabarety. Z tych dawniejszych przykładowo - Jana Pietrzaka, a tych dzisiejszych dużo by wymieniać. Co pokazują ? Nas Polaków. A [...]
... hmmm... skąd ten stereotyp się wziął?... do lat 70-tych typowy Polak nie jeździł za granicę... jakoś nie miał sumienia donosić w zamian za paszport... później, 80 procent jeżdżących, to byli kombinatorzy dla których każda okazja była dobra by zarobić i rączek nie ubrudzić... a interesy bez wódki i chamstwa to było dla nich frajerstwo... dopiero od lat 90-tych, "normalny Polak" zaczął jeździć za granicę... i pierwsze co tam spotyka to etykieta pozostawiona przez poprzedników... kiedyś istniał taki żart... "Panowie, jesteśmy pierwszymi Polakami którzy tutaj dotarli... Kazik, nie żartuj, nasi już tu byli, butelki zostały"... ... ten żart to Polacy wymyślili... sami na siebie... :-)