Jacenty wydalają wszyscy...Tyle,że nie wszyscy wytrzymują...:))

Jak Ty się ładnie uśmiechasz Giuliet. Wprost w moje serce :)

Niepsodzianko:) Pewnie powodów jest wiele, skoro są mnożone...
Każdy przypadek jest inny, ale masz rację, zasada działa ta sama... Dziękuję za interesujące spostrzeżenia;) Pozdrawiam:)

Adnachiel, ten uśmiech, był na Twój widok:)

:))

Zamiast "nie chcą" należałoby raczej stwierdzić "boją się", co w rezultacie prowadzi do tego samego...

To piękne słowa. I Bardzo prawdziwe.

Można to tak interpretować...
Mój zamysł był jednak nieco inny:)
Miałam na myśli tych, którzy nie chcą tego szczęścia spróbować, nie ma więc związków...

A nie jest tak...?
Często szukamy pretekstów do życia własnym życiem...

Hmm... zaskakujące przemyślenia, ale ciekawe:)

To jak w nieciekawym związku z ćwierćwiecznym stażem...

Ot, tak mi się skojarzyło... ;)