A ja bym nie chciała romantyka. Zwłaszcza takiego książkowego. Sama nie jestem zbyt romantyczna i nie chciałabym takiego mężczyzny, który rozpływałby się nad kolorem nieba... A później chciał popełnić samobójstwo.
Aaach,powróćcie.... By pisał listy, mówił wiersze pod osłoną gwiazd, szeptał ciche komplementy... Taka książkowa miłość... Najgorsze przychodzi,kiedy zderzamy się z murem rzeczywistości i zdajemy sobie sprawę,że współczesna miłość mało z romantyzmu posiada...