Wyszła z psem na spacer, powoli rozpalając papierosa. Szła, delektując się nim i czuła uczucie szczęścia, uczucie którego już tak dawno nie czuła, wiatr podwiewał jej włosy a na jej twarzy pojawił się uśmiech, szła dalej starając się nie myśleć o tym co otacza ją wokół, ale to było silniejsze od niej. Twarz jej zbladła a na twarzy zagościł ponury uśmiech, To rzeczywistość ją tak przybiła...