Pragnienie niejedno ma imię, ale skoro o wodzie tylko mówimy, to przypomniał mi się fragment jakiejś komedii. Też wyciągnęli topielca i tradycyjnie, ktoś krzyknął: -Wody! Za chwilkę pojawił się ktoś ze szklanką wody i... topielec wstał. :D Ale nie napisałem, że umarł z odwodnienia, tylko z pragnienia... Miło, że zaglądacie. Pozdrawiam. :)
... dokładnie Paulino to gdy wypił wodę to dostał tę kromkę... jednak nie był już w stanie jej pomieścić w żołądku i nie zjadł jej... wtedy doszli do wniosku, że jednak pić mu się chciało, a głodu nie czuł...
... znam ten żart, i dodałem komentarz by lepiej można było zrozumieć sens Twej wypowiedzi...