Najpierw pomyślałam o tych, którzy kochają, a są poniewierani i mimo wszystko trwają, wyglada jakby ze swojej miłości czynili ofiarę oprawcy. Tłumaczą to miłością. Czy to jest ofiara ? Właściwie chyba jest. Choć może w złej wierze... A może zupełnie nie tak zrozumiałam myśl ?