Menu
Gildia Pióra na Patronite

"Wszyscy mówią mi, co powinnam zrobić. Doradzają destrukcję pewnego ideału, który sobie stworzyłam... Nakręcają mój punkt myślenia, aż to ja staję się motorem do zadręczania się, do szukania dziury w całym, do łamania cierpliwości i łamania zaufania. Dosyć. Trzeba walczyć, bo dopóki walczymy jesteśmy zwycięzcami. Kiedyś obiecałam pewnej bardzo ważnej osobie, że będę o nią walczyć nawet wówczas, gdy jej braknie sił. Że podniosę związek nawet wówczas, gdy wszystko wokół będzie układało się na "NIE", krzyczało "SKOŃCZ!". Nie mam zamiaru więc zwątpić we własną obietnicę. Poddać się słabości, upaść, roztrzaskać się na miliony małych kawałeczków i ponownie, przez kolejne lata, podnosić się, aby szukać kolejnego substytutu radości. Czekam, bo wierzę, że warto poczekać. Ponieważ gdzieś tam, daleko przed nami jest cel, wspólny dom, mały biały Maltańczyk poszczekujący wesoło, kanapa w salonie, na której będziemy oglądać filmy tuląc się do siebie. Ponieważ gdzieś tam, będzie nasza miłość. Nasze szczęście. Tam gdzieś, będziemy My. I nikt więcej."

3686 wyświetleń
28 tekstów
0 obserwujących
  • 14 July 2013, 20:09

    no i pięknie;) ja obiecałam sobie labradora, ogród z lawendą i małego chłopczyka, który będzie po nim biegał