-jesteś tu taka szczęśliwa. To był twój najszczęśliwszy dzień w życiu?-dopytywał się mąż. -nie!-odpowiedziała bez chwili zastanowienia. Widząc jednak jego pytającą minę, postanowiła mu wytłumaczyć- najszczęśliwszym dniem w moim życiu jest ten...w którym lekarz powiedział mi, że przeżyłeś. Drugi to ten w którym Cię poznałam. W kolejnym poprosiłeś mnie o rękę...oh...no i jeszcze dzień w którym pierwszy raz mnie pocałowałeś- uśmiechnęła się i puściła do niego perskie oczko. -Kocham Cię...Wiesz?-rzekł mężczyzna na wózku inwalidzkim.