Według mnie nie powinno być...Bo w wolności słowa widzę sumienie...a wolność z dowolnością nie nazwę wolną,która rodzi się bez sumienia...Bo sumienie może być szeroko rozumiane...a ja chciałem tutaj zrodzić symbolikę i znaczenie...mimo tego,że racjonalistom to się nie podoba...to,że stereotyp pędzi za czasem i biegiem zdarzeń nie oznacza,że zrodził się wśród idei..objętych cudzysłowiem oczywiście...-bo te jak i każde tworzą luki...które lubię zwać mgłą złudzeń...
Dlatego dziękuję za wnikliwą ocenę,którą cenię,ale zostanę przy swoim...Bo wiem co chciałem zrodzić przez tą myśl :) Pozdrawiam :)
Dziękuję serdecznie Madziu...Warto się wybrać w taką podróż :)
Damianie bo wolności słowa często zaburzają negatywne emocje...i taką sferę można by nawet nazwać emocjonalnym zaburzeniem wolności...a gdy coś usiłuje ją zasypać wolna już raczej nie jest...tylko obezwładniona...