yestem yestem
 7 marca 2021 roku, godz. 23:42

Wolna wola, a wpływ na wszechświat, to odrębne pojęcia. Każdy człowiek, jako jednostka ma niewielki wpływ na to, co go otacza, niewielki nawet na to, co będzie się działo z nim samym, choć codziennie planujemy, że coś zrobimy i wiele tych planów udaje się zrealizować. Ale decyzje możemy podejmować samodzielnie. Owszem, wiele osób próbuje na nie wpływać, codziennie z mediów dowiadujemy się, czego bardzo potrzebujemy, co nam jest niezbędne, bez czego nie możemy żyć, dowiadujemy się, co powinniśmy, a czego absolutnie nie możemy zrobić,
kogo mamy popierać, a kogo potępiać, ale to wszystko kłamstwa, wszytko nam wolno, wolno nam nawet błądzić i wybierać źle. Tak, poniesiemy tego konsekwencje, ale to nasz wybór, nasza wolna wola.
Dlaczego w takim razie tak próbuje się nią manipulować, wpływać na nią?
Bo taniej jest kogoś przekonać, żeby z własnej woli robił to, co ktoś chce, niż go do tego zmuszać i pilnować 24 godziny na dobę.
To najlepszy dowód na istnienie wolnej woli.
Pozdrawiam. :)

sprajtka Ala
 7 marca 2021 roku, godz. 11:56

Zniewalamy się w ramach własnej woli

Ellander Grzegorz
 7 marca 2021 roku, godz. 11:33

Jedyne ramy wolnej woli, które zakładamy to te własne, lub narzucone przez drugiego człowieka. Co poniekąd wyklucza wolność samą w sobie. Ale wiara w to, że jakaś metafizyczna siła wpływa na moje myśli, to tak jakbym ja wpływał na "myśli" mojej flory bakteryjnej masażem brzucha.

Aplan
 12 czerwca 2020 roku, godz. 19:51
Edytowano 12 czerwca 2020 roku, godz. 19:54

@sprajtka owszem, słuszne słowa.
one drop for all (wybacz, twojego nicku nie da się "podświetlić") słyszałem coś o tym, ale jeszcze nigdy nie widziałem badań które miałyby to potwierdzić. O ile badania z zasadą podwójnej ślepej próby są racjonalnie wytłumaczone, tak to, że po prostu myślą da się coś zmienić uznaję tylko za życzenie wielu wierzących w cuda.
I dzięki za podanie nazwiska. Temat kontrowersyjny, ciekawi mnie długo i też mógłbym odesłać do książki Davida Eaglemana "Mózg Incognito", tam jest szerzej poruszony.
@scorpion "dlaczego ciągle stoi coś na przeszkodzie, aby po prostu się zachłysnąć w pięknym bezsensie", ładne słowa, przyznam. I potrafię zrozumieć ten punkt widzenia. Myślę, że prawda może leży gdzieś pośrodku.

scorpion Gajowy
 12 czerwca 2020 roku, godz. 4:37

ta no coś tam obejrzałem tego Harrisa, ale to temat na głębokie przemyślenia, do których ta myśl Aplana także skłania. Często zawieszam się gdzieś w czasie i rzeczywistości, próbuję dotrzeć czego tak właściwie chcę? Co w tym momencie bym zrobił, ale nie ma odpowiedzi no i szukam wtedy po prostu zajęcia, zabijam nudę, bo przecież można by tak sobie nawet umrzeć. Ile można myśleć o niczym lub może bardziej starając się myśleć o czymś? To pewnie nadal nie wolna wola, ani świadomość, ale może jakaś droga do [...]

one drop for all Eliza
 12 czerwca 2020 roku, godz. 2:30

Ciezki temat, nie do przerobienia. Polecam dzialalnosc Sam Harris, neurobiologa, który twierdzi, ze wolna wola nie istnieje.

A z drugiej strony, obserwator zmienia wynik swoimi myslami (wlasnymi...?).

sprajtka Ala
 11 czerwca 2020 roku, godz. 21:29

Przyczyny samobójstw są wielorakie. Często wynika ono z uczucia smutku, które w wielu przypadkach jest rezultatem zaburzeń psychicznych, takich jak depresja, zaburzenia afektywne dwubiegunowe, schizofrenia, alkoholizm lub inne uzależnienie od środków odurzających...czyli się nie liczy...

Aplan
 11 czerwca 2020 roku, godz. 20:49

@sprajtka Ciekawe spostrzeżenie, choć nasuwają się pytania. Bo idąc dalej tym tokiem myślenia, to np. wielcy artyści nieraz popełniali samobójstwo. Czy posiadając wolną wolę byliby do tego skłonni?
@scorpion , to mi dało do myślenia: "Jak sobie to uświadomisz to jest lepiej, tylko wtedy niekoniecznie chce się pracować". Czasem właśnie jak sobie przypominałem jakieś dawne prace, do których nie pałałem sympatią - delikatnie mówiąc - to wtedy pytałem sam siebie: Jak ja tam wytrzymałem tyle czasu? Może właśnie przez bycie robotem.

silvershadow __
 11 czerwca 2020 roku, godz. 18:58

ta piłka chyba ma swój osobliwy spin
ciekawe ;)

scorpion Gajowy
 11 czerwca 2020 roku, godz. 13:50

Kwestia świadomości... Jeśli żyjesz utytłany w codzienności, to głowa nie potrzebuje wiele myśleć, jest trochę robotem- wstajesz rano, kawka, praca, powrót, coś tam i sen. I tak w kółko. Jak sobie to uświadomisz to jest lepiej, tylko wtedy niekoniecznie chce się pracować :) Każda myśl może być świadoma. Ja dzisiaj np nie mogłem wstać, a nagle po prostu się podniosłem. Co mnie podniosło? Ja? Na pewno nie. Nawet o tym nie pomyślałem. Może ktoś mną sterował? Może...

sprajtka Ala
 11 czerwca 2020 roku, godz. 13:03

Moim zdaniem jedynie "w tworzeniu czegoś nowego". Jesteśmy wtedy "nieprzewidywalni"...Nasza wolna wola dostaje wtedy skrzydeł:)