Wolna wola, a wpływ na wszechświat, to odrębne pojęcia. Każdy człowiek, jako jednostka ma niewielki wpływ na to, co go otacza, niewielki nawet na to, co będzie się działo z nim samym, choć codziennie planujemy, że coś zrobimy i wiele tych planów udaje się zrealizować. Ale decyzje możemy podejmować samodzielnie. Owszem, wiele osób próbuje na nie wpływać, codziennie z mediów dowiadujemy się, czego bardzo potrzebujemy, co nam jest niezbędne, bez czego nie możemy żyć, dowiadujemy się, co powinniśmy, a czego absolutnie nie możemy zrobić,
kogo mamy popierać, a kogo potępiać, ale to wszystko kłamstwa, wszytko nam wolno, wolno nam nawet błądzić i wybierać źle. Tak, poniesiemy tego konsekwencje, ale to nasz wybór, nasza wolna wola.
Dlaczego w takim razie tak próbuje się nią manipulować, wpływać na nią?
Bo taniej jest kogoś przekonać, żeby z własnej woli robił to, co ktoś chce, niż go do tego zmuszać i pilnować 24 godziny na dobę.
To najlepszy dowód na istnienie wolnej woli.
Pozdrawiam. :)
Jedyne ramy wolnej woli, które zakładamy to te własne, lub narzucone przez drugiego człowieka. Co poniekąd wyklucza wolność samą w sobie. Ale wiara w to, że jakaś metafizyczna siła wpływa na moje myśli, to tak jakbym ja wpływał na "myśli" mojej flory bakteryjnej masażem brzucha.
@sprajtka owszem, słuszne słowa.
one drop for all (wybacz, twojego nicku nie da się "podświetlić") słyszałem coś o tym, ale jeszcze nigdy nie widziałem badań które miałyby to potwierdzić. O ile badania z zasadą podwójnej ślepej próby są racjonalnie wytłumaczone, tak to, że po prostu myślą da się coś zmienić uznaję tylko za życzenie wielu wierzących w cuda.
I dzięki za podanie nazwiska. Temat kontrowersyjny, ciekawi mnie długo i też mógłbym odesłać do książki Davida Eaglemana "Mózg Incognito", tam jest szerzej poruszony. @scorpion "dlaczego ciągle stoi coś na przeszkodzie, aby po prostu się zachłysnąć w pięknym bezsensie", ładne słowa, przyznam. I potrafię zrozumieć ten punkt widzenia. Myślę, że prawda może leży gdzieś pośrodku.
ta no coś tam obejrzałem tego Harrisa, ale to temat na głębokie przemyślenia, do których ta myśl Aplana także skłania. Często zawieszam się gdzieś w czasie i rzeczywistości, próbuję dotrzeć czego tak właściwie chcę? Co w tym momencie bym zrobił, ale nie ma odpowiedzi no i szukam wtedy po prostu zajęcia, zabijam nudę, bo przecież można by tak sobie nawet umrzeć. Ile można myśleć o niczym lub może bardziej starając się myśleć o czymś? To pewnie nadal nie wolna wola, ani świadomość, ale może jakaś droga do [...]
Przyczyny samobójstw są wielorakie. Często wynika ono z uczucia smutku, które w wielu przypadkach jest rezultatem zaburzeń psychicznych, takich jak depresja, zaburzenia afektywne dwubiegunowe, schizofrenia, alkoholizm lub inne uzależnienie od środków odurzających...czyli się nie liczy...
@sprajtka Ciekawe spostrzeżenie, choć nasuwają się pytania. Bo idąc dalej tym tokiem myślenia, to np. wielcy artyści nieraz popełniali samobójstwo. Czy posiadając wolną wolę byliby do tego skłonni? @scorpion , to mi dało do myślenia: "Jak sobie to uświadomisz to jest lepiej, tylko wtedy niekoniecznie chce się pracować". Czasem właśnie jak sobie przypominałem jakieś dawne prace, do których nie pałałem sympatią - delikatnie mówiąc - to wtedy pytałem sam siebie: Jak ja tam wytrzymałem tyle czasu? Może właśnie przez bycie robotem.
Kwestia świadomości... Jeśli żyjesz utytłany w codzienności, to głowa nie potrzebuje wiele myśleć, jest trochę robotem- wstajesz rano, kawka, praca, powrót, coś tam i sen. I tak w kółko. Jak sobie to uświadomisz to jest lepiej, tylko wtedy niekoniecznie chce się pracować :) Każda myśl może być świadoma. Ja dzisiaj np nie mogłem wstać, a nagle po prostu się podniosłem. Co mnie podniosło? Ja? Na pewno nie. Nawet o tym nie pomyślałem. Może ktoś mną sterował? Może...
Wolna wola, a wpływ na wszechświat, to odrębne pojęcia. Każdy człowiek, jako jednostka ma niewielki wpływ na to, co go otacza, niewielki nawet na to, co będzie się działo z nim samym, choć codziennie planujemy, że coś zrobimy i wiele tych planów udaje się zrealizować. Ale decyzje możemy podejmować samodzielnie. Owszem, wiele osób próbuje na nie wpływać, codziennie z mediów dowiadujemy się, czego bardzo potrzebujemy, co nam jest niezbędne, bez czego nie możemy żyć, dowiadujemy się, co powinniśmy, a czego absolutnie nie możemy zrobić,
kogo mamy popierać, a kogo potępiać, ale to wszystko kłamstwa, wszytko nam wolno, wolno nam nawet błądzić i wybierać źle. Tak, poniesiemy tego konsekwencje, ale to nasz wybór, nasza wolna wola.
Dlaczego w takim razie tak próbuje się nią manipulować, wpływać na nią?
Bo taniej jest kogoś przekonać, żeby z własnej woli robił to, co ktoś chce, niż go do tego zmuszać i pilnować 24 godziny na dobę.
To najlepszy dowód na istnienie wolnej woli.
Pozdrawiam. :)
Zniewalamy się w ramach własnej woli
Jedyne ramy wolnej woli, które zakładamy to te własne, lub narzucone przez drugiego człowieka. Co poniekąd wyklucza wolność samą w sobie. Ale wiara w to, że jakaś metafizyczna siła wpływa na moje myśli, to tak jakbym ja wpływał na "myśli" mojej flory bakteryjnej masażem brzucha.
@sprajtka owszem, słuszne słowa.
one drop for all (wybacz, twojego nicku nie da się "podświetlić") słyszałem coś o tym, ale jeszcze nigdy nie widziałem badań które miałyby to potwierdzić. O ile badania z zasadą podwójnej ślepej próby są racjonalnie wytłumaczone, tak to, że po prostu myślą da się coś zmienić uznaję tylko za życzenie wielu wierzących w cuda.
I dzięki za podanie nazwiska. Temat kontrowersyjny, ciekawi mnie długo i też mógłbym odesłać do książki Davida Eaglemana "Mózg Incognito", tam jest szerzej poruszony.
@scorpion "dlaczego ciągle stoi coś na przeszkodzie, aby po prostu się zachłysnąć w pięknym bezsensie", ładne słowa, przyznam. I potrafię zrozumieć ten punkt widzenia. Myślę, że prawda może leży gdzieś pośrodku.
ta no coś tam obejrzałem tego Harrisa, ale to temat na głębokie przemyślenia, do których ta myśl Aplana także skłania. Często zawieszam się gdzieś w czasie i rzeczywistości, próbuję dotrzeć czego tak właściwie chcę? Co w tym momencie bym zrobił, ale nie ma odpowiedzi no i szukam wtedy po prostu zajęcia, zabijam nudę, bo przecież można by tak sobie nawet umrzeć. Ile można myśleć o niczym lub może bardziej starając się myśleć o czymś? To pewnie nadal nie wolna wola, ani świadomość, ale może jakaś droga do [...]
Ciezki temat, nie do przerobienia. Polecam dzialalnosc Sam Harris, neurobiologa, który twierdzi, ze wolna wola nie istnieje.
A z drugiej strony, obserwator zmienia wynik swoimi myslami (wlasnymi...?).
Przyczyny samobójstw są wielorakie. Często wynika ono z uczucia smutku, które w wielu przypadkach jest rezultatem zaburzeń psychicznych, takich jak depresja, zaburzenia afektywne dwubiegunowe, schizofrenia, alkoholizm lub inne uzależnienie od środków odurzających...czyli się nie liczy...
@sprajtka Ciekawe spostrzeżenie, choć nasuwają się pytania. Bo idąc dalej tym tokiem myślenia, to np. wielcy artyści nieraz popełniali samobójstwo. Czy posiadając wolną wolę byliby do tego skłonni?
@scorpion , to mi dało do myślenia: "Jak sobie to uświadomisz to jest lepiej, tylko wtedy niekoniecznie chce się pracować". Czasem właśnie jak sobie przypominałem jakieś dawne prace, do których nie pałałem sympatią - delikatnie mówiąc - to wtedy pytałem sam siebie: Jak ja tam wytrzymałem tyle czasu? Może właśnie przez bycie robotem.
ta piłka chyba ma swój osobliwy spin
ciekawe ;)
Kwestia świadomości... Jeśli żyjesz utytłany w codzienności, to głowa nie potrzebuje wiele myśleć, jest trochę robotem- wstajesz rano, kawka, praca, powrót, coś tam i sen. I tak w kółko. Jak sobie to uświadomisz to jest lepiej, tylko wtedy niekoniecznie chce się pracować :) Każda myśl może być świadoma. Ja dzisiaj np nie mogłem wstać, a nagle po prostu się podniosłem. Co mnie podniosło? Ja? Na pewno nie. Nawet o tym nie pomyślałem. Może ktoś mną sterował? Może...
Moim zdaniem jedynie "w tworzeniu czegoś nowego". Jesteśmy wtedy "nieprzewidywalni"...Nasza wolna wola dostaje wtedy skrzydeł:)