Własny rozum staje się w obecnych czasach dobrem nie tylko deficytowym, ale coraz częściej nielegalnym a wielu traktuje go jako potencjalne zagrożenie, oznacza to, że kultura obecna jest coraz bardziej zależna od negowania prawdy na rzecz poprawności dla czyjejś korzyści. Od kultury pracy aż po codzienne zachowania międzyludzkie to nie prawda lecz jej interpretacja ma znaczenie. Pojawia się więc pytanie - czy sami tym nie kręcimy bicza na własne plecy? I kiedy niewola stanie się w końcu nieznośna, bo oczywista i niezaprzeczalna, kogo oskarżymy o to, że jesteśmy niewolnikami?