Wiecie, jestem trochę podjarany inaczej. Kiedy to z Ojcem łowię ryby, mógłbym opisać szereg emocji towarzyszący tym momentom. Uproszczę to do pewnej konkluzji. Kiedy to, ludzie pytają mnie: a jakie ryby, a jaki sprzęt, a gdzie, a ile, a jak? Ja po prostu jestem wdzięczny że, mogę.