Łączy ich to samo, co na co dzień. A jeśli uważasz, że to tylko seks - współczuję. Walentynki to po prostu okazja do tego, żeby zrobić coś wyjątkowego dla drugiej osoby, coś,na co w innym momencie nie ma się zbyt bardzo czasu... Jeśli tego nie rozumiesz, to naprawdę Ci współczuję.
Myśle, że nie masz pojęcia co łączy zakochanych w walentynki... Bo to sztuczne święto... tak sztuczne, że nawet święta wielkiej nocy i trzech króli mają większe znaczenie.
"serio? :| Trochę dziwne podejście, moim zdaniem. Seks nie jest niczym szczególnym w wielu związkach, raczej chodziło o coś innego..."
- ty tymbardziej im współczuje... pewnie łączą te związki oddanie i lojalność :D Ale dzięki temu co napisałeś / łas... własnie udowodniłaś moją myśl jako zasadną... "po co walentynki zakochanym" ? Jeśli naawet nie umiesz określić o co chodzi.