do scorpion: rozumiem Cię, jednak wiem z komentarzy/opinii,. jak bardzo opacznie można zrozumieć autora... więc to nie przez brak szacunku bynajmniej dla kogokolwiek. Zauważyłam też że na tym portalu większość osób to niestety malkontenci - staram się im pokazać, że nie jesteśmy skazani na to, co nas dusi, co nas boli, ale są różne drogi wyjścia, a "narzekanie" powinno prowadzić do wskazania na światełko w tunelu mrocznych myśli. Pozdrawiam
Myśl, a nawet aforyzm prawdziwy i podoba mi się, ale denerwuje mnie brak szacunku dla czytelnika i automatyczne obniżenie jego poziomu poprzez podanie wskazówki "co autor miał na myśli" ;)