Wyrachowanie to mocne słowo. Logika pozwala trzeźwo myśleć. W miłości warto trzeźwo patrzeć na drugą osobę, a nie przez różowe okulary. Dzięki temu można budować dojrzałą relację opartą na miłości, zaufaniu i logice. Dostrzegając wady i zalety, akceptując, pracując nad sobą.
Miłość od zawsze kojarzy mi się z czymś szalonym. Z myśleniem tylko emocjami. Ze wzlotami i upadkami, z trzymaniem się za ręce, patrzeniem w oczy, z bliskością, z rozmowami bez końca, że śmiechem, wspólnym... Z akceptacją tego obrazu człowieka, w którym się zakochał. Ulepienie siebie czy kogoś na nowo, to jakby zaprzeczenie miłości. To szaleństwo..? To emocje..? To miłość..? To wyrachowanie..? Istota doskonała, czy istnieje..?