W kroplach deszczu szukała swej zagubionej osobowości. Tego, co utraciła z biegiem lat, magicznej natury, którą kiedyś tak bardzo pragnęła ukryć. Winiła siebie za to, że nie jest już tą z przeszłości, nieidealną, wrażliwszą, inną... Teraźniejszość nie jest odbiciem naszych dawnych wyobrażeń.
Każdy z nas z czasem przekonuje się że życie to nie pasmo sukcesów, lecz porażek przeplatanych małymi zwycięstwami. Ważne by do końca czuć, że nie wszystko stracone choć bagaż naszych zwątpień i rozczarowań nosimy na co dzień. Pozdrawiam cię serdecznie Izabelo:)
To są właśnie te dziecięce, naiwne marzenia, w zderzeniu z rzeczywistością wydają się często nierealne. Ale przecież warto marzyć... :) Albo trzeba zamienić marzenia na te bardziej realne...
I dokładnie o to mi chodziło... Dziwie się sobie, że myślałam jak to będzie pięknie, bez problemów, będę lekarzem z mnóstwem pieniędzy, mając księcia z bajki... Nic nie jest proste...
Czasem zbyt często i za bardzo jesteśmy rozczarowani w sobie. Nie można się oglądać wciąż za tym, co było. Jednak to prawda, kiedyś wyobrażaliśmy sobie to wszystko inaczej, szczególne, gdy byliśmy dziećmi. Teraz wszystko jest bardziej skomplikowane. Staliśmy się bardziej poważni, bardziej "na serio", tracąc spontaniczność i wolność ducha...