Uwodziła słowami. Potrafiła to. Robiła od lat. Wiedziała, jak zagadać, co napisać, gdzie postawić przysłowiową kropkę... Ale trzeba było zrozumieć o czym milczy. Co jest zawarte w tym wielokropku, który postawiła na końcu zdania. Co siedzi w jej głowie, kiedy wydaje się nieobecna.
~eyesOfsoul tego nie wiem, jeszcze takowej nie spotkałem. ~naja tak, właśnie dpuszczenie - jasność przekazu, szeroko pojęte zaufanie.. forma dowolna oby nastąpiła właściwa komunikacja :)
Ocena milczenia zależna jest od "kontekstu", sytuacji... Myślę, że tylko najbliższe osoby i najbardziej bystrzy obserwatorzy potrafią dokonać najtrafniejszych ocen. To zaś jak blisko z innymi jesteśmy wynika z tego, jak blisko pozwolimy im się do nas zbliżyć. Właściwa ocena wynika również z jasności przekazu. Przeważnie mamy bardzo duży wpływ na to jak nas inni zrozumieją. Lubię wielokropek. To chyba najbardziej wymowny znak interpunkcyjny... Dla tych, którzy lubią się trochę potrudzić. :-)))