Tak... wszyscy piszą, jako tematu tego się nie ominie. Ale jak widzę taki nieciekawy sposób, tzw. szajs, transformers, albo zwykłe przepisanie powszechnie znanej prawdy, wypowiadanych przez wszystkich słów... Dalekie od inności, błyskotliwości i błysku.
"Gdybyśmy wszyscy patrzeli tak na życie, nie miałoby ono barw, wszystko byłoby szare, jednolite..."
Więc właśnie. Ale ja w owej pospolitości i szarości nie znajdę kolorów, gdy ich tam choć ociupiny nie ma. Mogę nosić różowe okulary, ale po cóż się oszukiwać, gdy tęcze pokaże mi szara myśl, ale inna i daleka od pospolitości?
Ależ nieprawda. Po co grać, po co nie nazywać rzeczy po imieniu, gdy takimi właśnie są. Można zrobić z powszechności coś ciekawego... Podaję tutaj przykład sand czy mistcata, dwa zupełnie inne style... coś z niczego.
może i powszechna...ale znajdź mi tu myśl, która nie jest powszechna...wszystkie te myśli można poszufladkować. Każdy albo piszę miłości, zdradzie, cierpieniu, marzeniach...i im nie zarzucisz już powszechności? Gdybyśmy wszyscy patrzeli tak na życie, nie miałoby ono barw, wszystko byłoby szare, jednolite... więc może nauczmy się patrzeć na życie w kolorach, zacznijmy szukać w tych pospolitych rzeczach, myślach czegoś nowego, innego, dostrzegajmy inność w szarości... a uwierz mi, że życie nie będzie już takie nudne. Należy wpleść sznur optymizmu w ten otaczający nas warkocz pesymizmu. Następnym razem, proszę nie używaj sformułowania że coś jesy oblatane lub pospolite, bo jeśliby patrzeć Twoim kryterium na wszystkie cytaty, moglibyśmy zaszufladkować pod nazwą "znane i powszechne". Pozdrawiam
oblatane? może tak...bo wciąż te hasło krzyczy do nas z reklam, z bilbordów czy z telewizji, dlatego może wydawać się Tobie oklepane...ale wystarczy zagłębić się w znaczenie tych słów i najzwyczajniej w świecie w nie uwierzyć. Życie wtedy staje się o wiele prostsze...:)