Hm... No więc: zawsze można pożyczyć, uzbierać na drugie, iść na ciastko do znajomej, upiec własne itd.. itp... aż w końcu dojdziemy do wniosku, że najpierw zjemy sobie ciastko które mamy, by przekonać się czy faktycznie potrzebne nam jest to drugie do samego jego posiadania... ;)
Ale to tylko mój punkt widzenia :)
Właśnie tak!!! :D
Własny ale dobry punkt widzenia. :)
Hm... No więc: zawsze można pożyczyć, uzbierać na drugie, iść na ciastko do znajomej, upiec własne itd.. itp... aż w końcu dojdziemy do wniosku, że najpierw zjemy sobie ciastko które mamy, by przekonać się czy faktycznie potrzebne nam jest to drugie do samego jego posiadania... ;)
Ale to tylko mój punkt widzenia :)
A co gdy pieniądze mam tylko na jedno ? :)