i kocham tą ...grę w... "zielone "... Oni też pewnie grali i nie tylko w...zielone, dlatego nie mieli czasu...czyatć :):):) a co dopiero komentować :):):)
A serca i miłość niech ...wszystkich porywają nie bacząc na znaki :):) bo inaczej trawką... tylko przjdzie im się...zaciągać nie wiedząc co to...prawdziwe zielone :):):)
Toście się obie na trawce Byczyły i lica na słońcu paliły a może były tam jakie Baranki dlatego tu dziś nie ma Anki..hehe..;)) może porwał ją jaki i szepta w zielone będzie się za to smażył w smole
Tia, na niebiańskim zapleczu się grzecznie zielonymi zaciągała..hehe..;)) i po zielonej trawce na bosaka latała !!I serca strzałami łamała..Byczkom albo Koziorożcom jakim..
Sprawiedliwość po ból, i walka o innych, kosztem siebie, jakże mi znane ;) Takich ludzi potrzeba ,bo ktoś przecież musi,a tacy jak wy po prostu chcą ;)
Grażynko..wiem...:):):):) i dltego mimo przeciwności...walczę dalej jak zawsze w życiu...:):):)P) Nawet jak przeciwników 100 na jednego :):):):) nie poddam się...wierząc, że mam rację, że w słusznej wierze...nadstwiam własną nie ..ukrytą... twarz....
Nie wypowiem się w dalszym sensie myśli, bo to nie moje zadanie...i zwyczajnie z emocji... nie potrafię... Alę dziękuję, że...jesteś :)