xyz, ja wiem, że warto czekać! Napisałam o czyms innym. O życiu marzeniami, wiedząc, że na zawsze tylko nimi pozostaną! Poległam na początku. I trwam tak. Bo nie umiem sobie powiedzieć "dość". Bo wolę żyć złudzeniami właśnie w "rękawiczce marzeń"
Ciągle się zastanawiam, czy te marzenia są dobre. Czy to dobrze, że "widzę,a dotknąć nie mogę"... Może lepiej byłoby "ostrym cięciem"? Drastycznie zakończyć tęsknotę i marzenia? Wyrzucić z przed oczu i z marzeń?
Jeśli kocha sie całym sercem to mózg nic na to nie poradzi... Nie pohamuje głosu serca... Wiem coś o tym jestem w tej samej sytuacji... Widzę go i tak chce dotknąć już od 3 lat niezmiennie... Ślicznie to napisałaś/eś... Jak dla mnie te słowa zasługują na wyższą ocenę niż moge dać;)