Od kiedy tego rodzaju myśli maja być precyzyjne? To tak, jakby ktoś żądał, by wiersze były precyzyjne albo żeby Apokalipsa św. Jana była bardziej konkretna. Z tego, co się zorientowałem (może się mylę, bo jestem tu krótko), Radosław chętnie tu dowala innym, chociaż z trudem przyjmuje krytykę pod swoim adresem. Dziwi mnie to oczywiście, jeśli wziąć pod uwagę światopogląd kolegi. Brak tajemniczości w doświadczaniu śmierci - ciekawa refleksja;/
Dziękuję, Kasiu, za zrozumienie moich intencji. Chociaż, jeśli Radosławowi chodzi o bardziej precyzyjne doświadczenia, można jeszcze wspomnieć o śmierci klinicznej lub to, co przenośnie nazywamy "otarciem się o śmierć", chociaż może to są zbyt tępe przykłady:)
A może ona miała być nieprecyzyjna, żeby człek się nad nią zastanowił? Nie można jak tępej krowie tłumaczyć wszystkiego szczegółowo, bo się w życiu nie nauczy samodzielnie myśleć...