Twoja miłość jak sztuczne ognie, wybuchła gwałtownie, trwała chwilę i w okamgnieniu rozwiał ją wiatr. Zostały po niej tylko śmieci rozrzucone po duszy.
Myślę, że miłość - ta prawdziwa - zaczyna się tam, gdzie kończy fenyloetyloamina.
Zakochanie (fenyloetyloamina) to stan cudowny, lecz iście oderwany od rzeczywistości. Gdy jej działanie przemija, zaczynają się schody. I to, w jaki sposób dwoje osób pokonuje owe schody, świadczy o miłości.
To nie miłość, gdy schody pokonuje tylko jedno, ciągnąc drugie.