Menu
Gildia Pióra na Patronite

Twoja miłość jak sztuczne ognie, wybuchła gwałtownie, trwała chwilę i w okamgnieniu rozwiał ją wiatr. Zostały po niej tylko śmieci rozrzucone po duszy.

Cykl: Z dawnych pamiętników.

15 675 wyświetleń
181 tekstów
6 obserwujących
  • Ta~

    28 March 2012, 09:55

    Zgadzam się.

    Myślę, że miłość - ta prawdziwa - zaczyna się tam, gdzie kończy fenyloetyloamina.

    Zakochanie (fenyloetyloamina) to stan cudowny, lecz iście oderwany od rzeczywistości. Gdy jej działanie przemija, zaczynają się schody. I to, w jaki sposób dwoje osób pokonuje owe schody, świadczy o miłości.

    To nie miłość, gdy schody pokonuje tylko jedno, ciągnąc drugie.

    Tak od siebie... ;-)

    Pozdrawiam.

  • Nynulka

    28 March 2012, 09:49

    Wiem, jestem chemikiem.... jednak u niektórych działanie jest przewlekłe.

  • Ta~

    28 March 2012, 09:13

    To zjawisko zwie się fenyloetyloamina. Nagle napływa, jest intensywna, zniesie niemalże wszystko, dopóki nie zgaśnie... To chemia. ;-)