Sebastianie świetnie uzupełniłeś ten obrazek, faktycznie zapomniałam o 'karniszach', a one także są istotnym jego elementem. Dziękuję, za piękne doppełnienie jego treści:)
Łukaszu, Ewelinko, witam i dziękuję za wizytę:)
Ewuniu, Dominiko jak miło zawsze czytać Wasze ciepłe słowa:)
Damianie jak pusto byłoby tutaj bez Twojego komentarza:)
Pozdrawiam Was ciepło w tę gwieździstą noc październikową:)
W nich tli się życie...zdziera te zasłony,ale karniszy uśmiechem nie ściągnie...One pozostają do końca życia...i tylko ich wymiar decyduje o tym jak szybko ściągnąć zagasłe uczucia...w każdym z Nas... Piękna myśl! Pozdrawiam :)