hmm..xD zgodzę się nie wiemy wszystkiego..xD :) i pewnie nie chcielibyśmy wiedzieć..xD uczymy się na błędach jak mówisz... boleśnie..xD no ale..xD ;) rany się z czasem goją..xD;) hm.. jest też tak że nie wiemy do jakiej muzyki przyjdzie nam zatańczyć..xD i dla każdego jest ona inna..xD ;) ale jak widać dajemy radę..xD każdy na swój własny sposób..xD pozdr.:D
Dobry tancerz tak myli krok, że Śmierć to bierze za ciekawą figurę w tańcu :) Nie da się przemyśleć każdego kroku. Trzeba ćwiczyć, tańczyć, nie bać się ruszyć na parkiet... Stojąc nieruchomo stajemy się dla NIEJ łatwiejszym celem... Błędy są po to, by doskonalić krok, Bolesne, czasem bardzo, ale nigdy wszystkiego nie wiemy... Pozdrawiam.
hmm..xD są ważne..xD:D bo my je stawiamy..xD :) jeden nierozmyślny krok..xD może doprowadzić nie tylko do naszej ale też czyjeś śmierci..xD wiem... eh... ale mam ich już zbyt dużo... czasem tylko czasem...
Kroki nie są aż tak ważne, jak to, kto prowadzi... Odejście kogoś bliskiego zawsze pozostawia wyrwę w sercu... Nie uda się jej zabliźnić, ale można żyć z dziurą w sercu... aż do śmierci, czasem nawet nie boli.