Ja jestem na tak. Po pierwsze mam sentyment do tego stwierdzenia. Dawno temu pomyliłam się w żartach i powiedziałam "prosta dziw*a z lasu" zamiast dziewka. Wtedy zaczęłam na ten temat myśleć.
Hmm..
Przykład z drzewami Radzia. Ja bym spojrzała na te drzewa z innego punktu. To jest drzewem i to drugie też jest drzewem. To pierwsze wyrosło na żyznej glebie, lub glebie, która żyzną się stała, o która zadbano, miała mocne podstawy.. To drugie również mogło na takiej glebie wyrosnąć, ale ktoś zaniedbał jej użyźnianie, lub wiele innych czynników spowodowało to, ze utraciła "dawną elastyczność".. zbyt dużo deszczu lub wręcz przeciwnie zbyt mało.. za dużo słońca lub za mało.. Brak "magicznego środka", czegoś pomiędzy.
Ładna myśl, tyle w niej prawdy. Ostatnio byłam w kinie na filmie "Nine" i właśnie tam po raz pierwszy usłyszałam te słowa i zaczęłam się nad nimi zastanawiać..