Cóż. Może się pomyliłam, chociaż ciężko mi to przyznać widząc na każdej przerwie w szkole całą zgaraję ludzi, w których słowniku takie słowo nie istnieje.
Zwykle oceniamy całą grupę według jej negatywnych elementów, bo o pozytywnych pamięta się najkrócej. Patrząc na wielu rówieśników jest mi za nich wstyd, ale "wrzucanie wszystkich do jednego worka" to zwykła ignorancja.