Menu
Gildia Pióra na Patronite

SYZYF
na szybko zjedzone śniadanie
ból brzucha zaraz na korytarzu
jeszcze jeden rękaw i torba na ramię wrzucona
zapanować nad butami i skok w wir schodów
bez oglądania się przez ramię
wyrwany ciepłej pościeli
zmieniam miejsce pobytu
i niby wiem, że wrócę tu po południu
i niby nawet się cieszę
ale jeszcze 8 godzinny ocean przede mną
Płynę
kawy nie piję i nie wiem czy bardziej z przekonania
czy dlatego, że mi szkodzi
gorąca herbata o 9.00
z cytryną, a jakże czasem to nawet miodu trochę mam
i tak płynę przez otchłań dokumentów, noszenia ciężarów i załatwiania spraw
czasem jest chwilka na pogadanie
no co tam słychać dobrego ? ograniczam od razu odpowiedź
lubimy narzekać, a kiedy zaczniemy to na nic innego nie ma już czasu
płynę
za oknem szaro
zmieniam długopis, klepię w klawiaturę, odbieram telefon
płynę
tym razem widzę już na zegarku stały ląd
jeszcze kilka odepchnięć i jest
ocean pokonany
powoli wychodzę w stronę domu
w progu ukochane oczy
obiad i wspólny film
opowiadamy sobie dzień
czasami kochana dłoń na udzie daje więcej niż terapia
wieczorem, chyba wieczorem bo nie wiem dlaczego jest już 23
kładę się i leżę, patrzę i za cholerę sen nie przychodzi
wreszcie jest bo latam nad górami
i nagle spadam na blaszaną miskę
wielki huk, budzę się a to budzik
więc
na szybko zjedzone śniadanie…

1700 wyświetleń
16 tekstów
0 obserwujących
  • Monika M.

    20 April 2020, 06:57

    Napisz jak Twoje dni teraz płyną.
    Czy spokojniej?