Menu
Gildia Pióra na Patronite

System szkolnictwa produkuje samobójców.

10 478 wyświetleń
113 tekstów
3 obserwujących
  • onejka

    20 January 2014, 17:51

    zawsze jest na co zgonić

  • E.H.

    20 January 2014, 14:30

    To tzw. systemowe i ogólne można też zamienić na niesystemowe i indywidualne, dostosowane do już posiadanych preferencji i talentów tych wrodzonych. Jakiś przykład ciekawych rozwiązań edukacyjnych to np. Summer Hill.

    Nie ma sensu się nazbyt nad tym rozwodzić. Nasz system nie jest najlepszy jaki mógłby być i to jest dla mnie puenta, co też chciałem wyrazić myślą. Idealnego stworzyć się nie da bo zawsze ktoś się wyłamie, co już tutaj zostało napisane. W każdym razie zgniłe drzewo daje zgniłe owoce.

  • E.H.

    20 January 2014, 14:15

    A jeżeli w tym najczystszym, najprawdziwszym czuwaniu są zawarte wszystkie pragnienia jako spełnienie i tam po prostu zawsze jest dobrze?

    Wszystko to jest tylko gdybanie, choć lekarstwo istnieje, ale nie ma szansy na podanie go wszystkim z powodów wielu.

  • Kamil Borkowski

    20 January 2014, 13:56

    Uciąć, dać prawdziwe czuwanie, przestać fantazjować, poznać siebie. To faktycznie mogą być lekarstwa. Ale ponad tym wszystkim jest zwyczajne pragnienie tego, żeby było dobrze. Coś tak absurdalnie banalnego. W całej samoświadomości i światopoglądach, nastawieniu i słuchaniu duszy, czasem brakuje zwykłego przytulenia.

  • E.H.

    20 January 2014, 13:55

    @Umarły Asmodeuszu

    Racja, metafora jest prosta, ale jej przekaz jest taki: wystarczy włączyć światło. Problem jednak polega na tym, że każdy ma przełącznik ukryty w innym miejscu :)

    Jednak odrobina światła rzutowana z zewnątrz też może wiele zmienić.

  • E.H.

    20 January 2014, 13:51

    Z tym społeczeństwem to się zgadzamy. Choc to my jesteśmy projektorem, reflektorem w którym się to odbija. Zbić to lustro to moja myśl.

    Tak zgadzam się, że wiele czynników na to wpływa i jest to dla mnie związane z niewiedzą o nich, o ich naturze, ich działaniu, o sobie samym. My wciąż fantazjujemy, śnimy na jawie. Gdyby tak uciąć ten sen i dać prawdziwe czuwanie można by z pewnością zatrzymać wiele cierpienia i głupoty, ale nie wszystek.

  • Kamil Borkowski

    20 January 2014, 13:40

    Nie. Jest wynikiem bardzo wielu czynników. Między innymi, jest wynikiem postępu cywilizacyjnego, jest wynikiem tego zasranego nacisku na amerykański sen, perfekcję, urządzenie się w świecie. Nacisku na pieniądze, ambicje, miłość, na życie takie, jakie mają inni. Tego, że masz się uśmiechać, być wzorową córką, wzorowym synem, prezesem jakieś korporacji, która będzie dymać ludzi. Jest wynikiem choroby, jaką jest społeczeństwo, jego ślepoty i bełkotu. I znieczulicy. Tego "ja wiem wszystko najlepiej" i pogoni za chucią.

  • E.H.

    20 January 2014, 13:37

    Wiem, że nie nauczysz ale możesz mu nieco ułatwić życie. Zresztą to zależy.

    Bo to jest tak: będąc w ciemności patrzysz na podłogę i widzisz węża, przychodzi ktoś światły i zapala światło, a ty już wiesz, to jest tylko kawałek liny. Już nigdy nie pomylisz węża z liną. My nawet nie zapalamy tego światła.

  • E.H.

    20 January 2014, 13:32

    Samobójstwo popełniane przez miliony ludzi jest według mnie wynikiem niewiedzy o swoich emocjach, jeśli je przytaczasz.

    O te nieświadome samobójnstwa mi głównie chodzi, ofiary własnych umysłów. Świadome to co innego jak np. jogini w Himalajach. Oni mają wybór. Tamci nie.

  • Kamil Borkowski

    20 January 2014, 13:29

    A co ma wiedza do samobójstwa? Samobójstwo to emocje, a właściwie często skutek ich rozjechania. Na wszystkie strony. Nie chodzi o to, że wiem, że miłościwy bóg mi po drugiej stronie wianuszek na główkę uplecie i ucałuje w czółko, ale o to, że jest pewna granica tego, co człowiek może znieść. Po prostu.