Menu
Gildia Pióra na Patronite

Świat materialny mógł by dla mnie nie istnieć. Właściwie starczył by mi tylko ten mały, ciemny pokoik z pomarańczowymi, pogniecionymi zasłonami, które codziennie muszę na nowo zasłaniać i odsłaniać i to blade światło nocnej lampki. Cztery ściany, ja i moje myśli, marzenia. Przydała by się jeszcze jakaś kartka, ołówek, gumka by przelać te śmieci w głowie na gładką warstwę papieru. To daje mi radość, przyjemność. Tylko to bo z czego innego mogę się cieszyć? Najważniejszym jednak przedmiotem w całym tym uporządkowanym chaosie jest łóżko. Tak, to miejsce jest mi najbardziej bliskie. Zatapiając się w nim mogę marzyć dowoli, śnić. Dziś ktoś wyrwał mnie ze snu, otworzyłam oczy jak codziennie. Ujrzałam to samo miejsce w słonecznym brzasku który rozjaśnił umysłową mgłę. Wiedziałam, że będę musiała znów powtarzać te same czynności, zjeść śniadanie, ubrać się, umyć i wyruszyć w tę samą podróż. I szłam i doszłam, spełniłam swój cel, wróciłam, znowu zasnęłam. Tak jest każdego dnia, nic się nie zmienia. Czasami chciała bym zasnąć i nie obudzić się nigdy, dryfować w przestrzeni magii i cieni w moim świecie.

2764 wyświetlenia
43 teksty
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!